Pod koniec roku Kuzynka poprosiła mnie o zrobienie torta w formie jeża w prezencie na jakieś koleżeńskie imieninki.
Pierwszy raz robiłam coś w takiej formie i do tego pierwszy raz przepis próbowany na ciasto i krem.
Kiedyś moja mama robiła jeża, ale wtedy utykałam tylko migdały w jeżyka jako kolce.
Sama jednak nie miałam jeszcze okazji, no ale się nadarzyła :)
Ciasto z pewnością kiedyś zrobię dla siebie, nawet jak nie w formie jeża tylko zwykłego torta, ponieważ i ciasto i krem naprawdę smaczne. Musiałam przecież spróbować robiąc, żeby nie okazało się po fakcie, że nie było smaczne :)
Troszkę ćwiczeń przy przycinaniu i równaniu, czy aby na pewno równo.
mam nadzieję, że nie wyszedł jak "przydepnięty" ;)
W ZWIĄZKU ZAPYTANIAMI O PRZEPIS NA JEŻA, ZAMIESZCZAM GO W KOŃCU TUTAJ :)
ŻYCZĘ UDANYCH I SMACZNYCH WYPIEKÓW :)
Ciasto na Jeża
Biszkopt:
8 jajek
2 szkl. cukru, (ja dawałam 1.5 szkl.)
2 szkl. mąki pszennej (ok. 6 łyżek)
4 łyżki mąki ziemniaczanej
4 łyżeczki proszku do pieczenia
6 łyżek kakao ciemnego ( ja takie z wiatrakiem mam)
Krem:
3/4 litra mleka
1 i ½ szkl. cukru
3 budynie czekoladowe (bez cukru)
4 łyżki mąki pszennej (kopiaste)
4 żółtka
3 kostki masła (ewentualnie
margaryny)
Kakao 6 łyżek (zależy jakie mocne)
Migdały pokrojone w słupki na
kolce
Cukierki czekoladowe np. rodzynki
lub orzechy w czekoladzie na oczy
Ewentualnie alkohol
WYKONANIE:
Białka ubić, dodawać cukier i ubijać do rozpuszczenia.
Następnie dodać żółtka. Na koniec wsypać obie mąki
wymieszane i przesiane z proszkiem do pieczenia i kakao (na zmniejszonych
obrotach miksera, lub wymieszać łyżką).
Biszkopt piec w temp. 160 stopni przez 20 – 25 min.
(zależnie od wielkości biszkoptu). Można podzielić skł. Na pół i upiec 2
biszkopty w blaszce o wymiarach 24 x 39 cm. A po upieczeniu każdy z nich
podzielić na 2 blaty.
Po wystudzeniu przekroić biszkopty i wyciąć jeża. Szablony 1
biszkopt od dołu. Każdy następny powinien być mniejszy i krótszy z przodu, aby
wyszedł nosek.
Na dużego jeża potrzebne są 4 blaty a na małego 3. Wielkość
zależnie od talerza i tego ile chcemy warstw z kremem.
Krem: połowę mleka
zagotować z cukrem. W pozostałym mleku roztrzepać mąkę z budyniem i żółtkami i
wlać na gotujące mleko szybko i dobrze rozmieszać, żeby nie było grudek.
Ugotować.
Masło utrzeć i dodawać porcjami ( tak po łyżce) wystudzony
budyń.
Biszkopt nasączyć (np.sokiem z cytryny rozcieńczonym wodą
lub alkoholem) lub innym ponczem i przełożyć kremem. Ja dałam na dolny blat
poncz, warstwę kremu i na nim rozkładałam wiśnie lub dżem z wiśniami (nie z
przesadą)), na to następny blat, nasączyć i sam krem, następny blat jak na dole
znów poncz, krem, wiśnie, jeżeli wypada następna warstwa, to wedle uznania sam
krem lub z wiśniami.
Nie nakładać jeszcze kremu na wierzch i boki. Do pozostałego
po przełożeniu kremu dodać kakao i dokładnie wymieszać ( najlepiej najpierw 3 łyżki, żeby nie przesadzić i ewentualnie wtedy dodać więcej kakao).
Pokryć kremem wierzch i
boki formując kształt jeża. Udekorować słupkami migdałów (kolcami) i oczy z noskiem.
Ja do swojego jeża dorabiałam jeszcze owoce z masy cukrowej
i utykałam je na wykałaczkach, żeby nie spadły. Ciasto naprawdę wyszło puszyste
i smaczne.
Zaplanowałam utknąć jabłko na wykałaczkach, ale nie wytrzymało by w transporcie bo trochę kilometrów przejechał. Pomyślałam więc, że zrobię owoce z macy cukrowej i tak zrobiłam :).
"Kwiatki" i "ogonki" zrobiłam z przyprawy "goźdźiki" :)
Owoce nie umieszczone jeszcze, bo wkładałam je już przy odbiorze i nie mam fotki :(
Pozdrawiam serdecznie i wielkie dzięki Wam za odwiedzinki i komentarze :):):)