Wpadam na chwilkę :)
W komentarzach pod postem z TORTAMI zostałam zapytana, czy taką masę na tort robię sama, czy kupuję? :)
Najpierw chciałam bardzo podziękować za komentarze i pochwały, bo się aż zarumieniłam :)
Co do masy, tak robię sama. Dużo szukałam na ten temat w necie, bo sama byłam i jestem takimi ciastami zachwycona i znalazłam przepis, który postanowiłam spróbować.
Ponieważ w tym całym buszowaniu nie zapisałam sobie skąd jest, tylko sam przepis, więc podaję tutaj:
MASA CUKROWA :
400 g. cukru pudru
50 g glukozy
2 łyżeczki żelatyny
35 ml. wody
Żelatynę rozpuszczamy w 35 ml. wody (gorącej) mieszając do rozpuszczenia i lekkiego ostudzenia, następnie mieszamy z cukrem pudrem i glukozą. Ja wyrabiałam ręcznie.Podobno można malakserem i jest szybciej (nie wiem bo nie mam malaksera ;) )
jak już mamy kulę elastycznej masy to ją rozwałkowujemy i układamy na torcie lekko ugniatając.
Z mojego doświadczenia z tą masą, jest świetna na ozdoby, ale przy rozwałkowywaniu dużego plastra na pokrycie tortu szybko zasychały i twardniały mi brzegi (nie mocno) choć się spieszyłam i to potem utrudniało trochę układanie na kokach tortu.Nie wiem, jak u innych u mnie tak było. Ale ogólnie masa jest świetna, no i można ją przechowywać, ale szczelnie zamkniętą w lodówce. Ja kładę we foliówkę i jeszcze w pojemnik. Tylko potem trzeba ją wyrobić w rękach, żeby się ogrzała i jest znów elastyczna. Barwnik dodawałam po zakończeniu wyrabiania, do odpowiedniej wielkości kawałków masy.
Ale ostatnio pokusiłam się, robiąc tort na początku lipca na urodziny męża o inną masę. Po zgadaniu się kiedyś z koleżanką, ona zachwalała masę gotowana na wodzie, tłuszczu, mące. Robi tylko taką i sobie zachwala, więc i ja spróbowałam. Efekt wyszedł taki:
Ta masa smakuje podobnie jak marcepanowa, oto przepis:
MASA CUKROWA 2
1/4 litra wody
12 dag. tłuszczu
1/4 kg. mąki pszennej
1 kg. cukru pudru
olejek migdałowy
Wodę z tłuszczem zagotować, do gotującej się wody dodać mąkę i mieszać drewnianą łyżką kilka minut. Gdy zacznie odchodzić od garnka wyjąć i ostudzić. Potem dodawać cukier puder wyrabiając całe kilo. Na koniec olejek.
O olejku zapomniałam :)
Ogólnie nie dodałam całego kilograma tylko 800 g. bo tylko tyle miałam pod ręką. Ale w wszystkich przepisach jakie znajdowałam w necie na takie proporcje szło 1/2 kg cukru pudru a tu jeszcze raz tyle i rzeczywiście ciasto nie rwie się tylko od większej ilości robi się bardziej elastyczne.
Jak dla mnie było extra. świetnie się barwiło i rozwałkowywało, było miękkie i elastyczne z połyskiem. Rozwałkowywałam na folii spożywczej. Kolor uzyskałam przez połączenie niebieskiego barwnika i żółtego w proszku, bo nie mogłam dostać zielonego. Najpierw rozrobiłam z niebieskim i potem stopniowo dodawałam żółty do uzyskania koloru :) Jeśli do robienia ozdób typu różyczki, to lepiej było z pierwszej masy, ale na całość to polecam tę.
Jak dla mnie takie torty nawet lepiej się kroi. No i trzeba najpierw tort pokryć w całości choć lekko kremem. Elementy mozna przyklejać na miód, ja tylko położyłam lekko przygniatając i przy krojeniu trochę odchodziły, ale to lądowało już na talerzyku :)
Mam nadzieję, że nie zanudziłam i w miarę możliwości sensownie wytłumaczyłam :)
*******
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających i komentujących bardzo serdecznie !!!
:):):)
ciekawy przepis,pierwszy raz takowy spotykam,trzeba sobie zapisać.Tort cudowny.
OdpowiedzUsuńMniam! Smakowicie wygląda!...I pewnie smaczny jest...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapisałam sobie w zakładce.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie.Już wkrótce 5 urodziny mojej córci. Spróbuję.
Niw@ zadziwiasz mnie! Nie sądziłam, że taką masę można zrobić ot tak, w domu, a tu jednak! Torty są przepiękne i aż żałuję, że nie skosztuję! (Rymuję??!) Pozdrawiam serdecznie i ze smakiem na ustach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkości, gorzej z pieczeniem ;)
OdpowiedzUsuńTort wygląda kusząco i smakowicie! :)
Informacje o metkach masz na mailu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziekuje, Asia
Zapraszam do udziału w wymianie;)
OdpowiedzUsuńhttp://zmalowanalala.blogspot.com/2011/07/wymiana-inaczej-wymiana-u.html
Zapisałam, na pewno skorzystam, dziękuję i pozdrawiam hel.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za możliwość skorzystania z przepisów.IrenaS.
OdpowiedzUsuńOj wpadam z doskoku, muszę tu nadrobić zaległości:) Chciałam tylko powiedzieć, że bardzo dziękuję Wszystkim za bardzo miłe komentarze i cieszę się że mogłam pomóc, choć jak pisałam sama szukałam i to nie mojego autorstwa, choć co niektóre sama modyfikuję jak mi pasuje, lub jak coś nie pasuje ;) Lubię szukać czegoś nowego i czasami poeksperymentować :)
OdpowiedzUsuńA, ze jestem zadowolona z efektów mas to polecam dalej :)
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie !!!
Tort jak wyglądał tak i smakował pyszny,jadłam więc wiem. Pozdrawiam.M.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wytłumaczenie:)Ja robiłam swoją masę w/g tego pierwszego przepisu i nie mogłam sobie poradzic z rozwałkowaniem jej.Wracała spowrotem.Tzn kurczyła się.A wyzwanie było nielada,gdyż miała byc piłka do kosza:))))))Wyszedł posztukowany,ale nawet podobny do piłki:)))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuń